Poszłam w inną stronę. Zrobiłam bransoletki podobne, wykorzystałam ścieg peyote, wyplotłam rurkę i złączyłam końce.
Pierwsze próby. Wykorzystałam szklane koraliki, które posiadałam już od dawna, niestety nie pamiętam nazwy. Bazę stanowią nieprzeźroczyste kremowe. W jednej dodatkiem jest pierścień z półprzeźroczystych koralików w odcieniu głębokiego fioletu, a w drugiej czarna spiralka przebiegająca przez cała długość bransoletki.
Kolejne powstały z drobnych koralików szklanych zamówionych specjalnie do tego celu.
Jak letnie czerwone wino. Koraliki seed beads ze srebrną linią.
Benzyna. Toho 11/0 metallic nebula.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz